Tak , poczułam święta
Genialny dzień . Najpierw koncert na 9.50 . Wstałam o 9 .00 ( sama się dziwie , że udało mi się wstać o takiej godzinie ) , żeby wyprostować włosy , ale jak spojrzałam w lustro to doszłam do wniosku , że nawet proste włosy tego nie poprawią ;) Więc poszłam spać dalej . niestety nie włączyłam już budzika i obudziłam się 9.30 . co prawda spóźniłam się 10 minut , ale i tak jestem z siebie dumna . Potem świetny czas spędzony u Gosi i na kolejny koncert . Miłą niespodzianką byli dla mnie rodzice , którzy po koncercie - na który nie chciało im się przyjechać - pojechali ze mną na zakupy świąteczne . Niestety godzina była dosyć późna , więc nie zdążyłam kupić wszystkiego , ale i tak jestem bardzo zadowolona z zakupów . Szkoda tylko , że nie mogliśmy jechać kiedy indziej , bo trochę mi to pokrzyżowało plany .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz